Merida trafiła do nas całkiem przypadkiem - nasze wolontariuszki pojechały na psią interwencje do pewnej wsi, a spotkały ją. Kotkę, która została potrącona przez samochód i przez miesiąc powłócząc łapkami i załatwiając się pod siebie „chodziła” sobie po wsi. Miała właściciela .. ale może lepiej przemilczmy jego temat. Merida wróciła do sprawności, jednak bezwładny ogon musiał zostać amputowany.

Merida jest kotem bardzo łagodnym, dobrze dogaduje się z innymi kotami. Jest bardzo ufna i jej ulubionym zajęciem w ciągu dnia jest głaskanie i przytulanie z człowiekiem. Jeśli chodzi o zachowanie to jest naprawdę kotem idealnym! Uwielbia wędki i zabawę, budzi się w niej wtedy mały kociak.

Ze względu na przebyty wypadek u kotki rozwinął się zespół okrężnicy olbrzymiej tzw. Megacolon. Objawia się on zaparciami i problemami z wypróżnianiem. Merida korzysta z kuwety jednak czasami nie udaje się jej załatwić sprawy do końca.. co skutkuje gubieniem kupek poza kuwetą i brudzeniem powierzchni. Na tą chwilę kotka jest ustabilizowana i wypróżnia się regularnie. Wymaga codziennego (rano i wieczorem) podawania suplementów, które jej w tym pomagają. Merida jest bardzo dzielna i bez problemu daje sobie aplikować leki. Wymaga także ciągłej kontroli brzuszka tzn. sprawdzania czy nie doszło do zaparcia. Pomagają jej także masaże brzuszka oraz ruch poprzez zabawę wędką.

Merida szuka domu, który spotkał się już z problematyką megacolonu albo domu, który jest otwarty, cierpliwy, sumienny i gotowy na podjęcie wyzwania. Dobrze by było jakby to nie był dom mocno zakocony, wtedy łatwiej jest pilnować zawartości kuwety. Jeśli taki dom, taki człowiek się znajdzie uwierzcie Merida odwdzięczy się w 100 % kocią miłością, a kochać potrafi bezgranicznie.

Kotka ma obecnie ponad rok, jest odrobaczona, wysterylizowana, zaczipowana i zaszczepiona, testy FIV/FeLV ma ujemne. Szukamy dla niej domu niewychodzącego.