Pamiętacie papużka kupionego interwencyjnie ze sklepu zoologicznego?

Ma się już znacznie lepiej? Przez pierwsze dni był ręcznie karmiony, ponieważ nie był w stanie jeszcze sam jeść, był za malutki i zbyt słaby. Teraz już sam zajada, nabrał sił, wesoło się bawi, ćwierka i rozrabia. Nie ma już krwi w kale. Jeszcze czekamy z szukaniem domu aby mieć pewność, że wszystko się ustabilizowało. Gubi dużo piór, co może być spowodowane wcześniejszym niedożywieniem, będziemy diagnozować, na razie musieliśmy poczekać, aż się wzmocni. Także trzymajcie kciuki za papużka żeby to nie było nic poważnego✊

Wesprzyj działalność Fundacji!

Wspieram co miesiąc:

Wspieram / Siepomaga

Wspieram jednorazowo. Wybierz kwotę wsparcia: