Strachulce znalezione w lesie w Hażlachu. Nie znały ludzi, robiły pod siebie wzięte na ręce, dwa kłębuszki psiego przerażenia...
A teraz.... tacy Panowie szukają nowych domów dzięki pozytywnej pracy z nimi w domu tymczasowym w Hotel "HAU HAU"
Kilka słów o przystojniakach
Zrobiły ogromne postępy w kwestii socjalizacji. W ich mniemaniu psy są spoko, ludzie już nie bardzo. Biorąc je ze schroniska załatwiały się pod siebie na widok człowieka. Teraz potrafią zjadać z ręki, za smaczki wejdą na człowieka i chętnie się witają
Piesek nr 1. Pan większy- lubiący jedzonko, szarpiący się z pasją ( na tym etapie sam lub z bratem) wydawał się być tym odważniejszym, teraz trochę bardziej wycofany do ludzi niż jego brat aczkolwiek zmienia się to z dnia na dzień.
Piesek nr 2. Pan mniejszy, serduszko. Po zabraniu ze schroniska bardziej wycofany, dzisiaj jest tym bardziej odważnym. Lubi naszą Inkę, szarpać się z bratem i bardzo odpowiadają mu wszelakie smaczki
Wczoraj zabraliśmy je do domu, nowe rozproszenia, dźwięki, sytuacje. Asekuracyjnie wychodzą z bezpiecznej dla nich klateczki i powoli poszerzają swoje horyzonty
Więcej informacji u tymczasowej opiekunki maluchów, tel. 517 441 803.