Właściwie nie wiem od czego zacząć. Mały jestem i mam mały rozumek, ale... Patrzyliście kiedyś na swoją mamę tak jakbyście patrzyli na nią po raz ostatni? Ja tak patrzę na nią codziennie. Urodziłem się w złym miejscu i o złym czasie. Urodziłem się jak większość psów tutaj - by umrzeć. I o ile Wy tam pewnie myślicie w jaki sposób przeżyć swoje życie by być szczęśliwym, tak my tutaj w Rumunii myślimy jak umrzeć żeby za bardzo nie bolało. Tu nawet nie ma pieniędzy na leki usypiające, na humanitarną eutanazję... Tu dostaje się pałą w głowę. Jak dobrze pójdzie to zakopią cię martwego, każdy drży aby go czasem jeszcze żywym nie "pochowali". By ostatni oddech nie był prośbą, przykrytą metrem ziemi.
Po nocach słyszę jęki umierających psów... Przyłóż ucho do ziemi, a usłyszysz. Ta ziemia płacze. Rankiem gdy wychodzisz na polanę to nie rosa zdobi trawę, a łzy, łzy nas wszystkich. Zbieram te krople, tulę do siebie i proszę bym nie był następny, by moja rodzina była bezpieczna. Czekam i czekam aż i po nas przyjdą. Jest nas tu czternaścioro maluchów i nasze dwie mamy. Nie mamy co jeść, co pić. Czasami ktoś się nad nami zlituje, dokarmi, a czasem kijem przepędzi, kamieniem rzuci, ale jeszcze żyjemy, żyjemy, żyje...
Pewnego dnia i po nas przyjechali. I wtedy spojrzałem na moją mamę jak jeszcze nigdy, bo chociaż wiedziałem, że nasze dni są policzone, to teraz już znałem ich liczbę. Już niedługo, za chwil kilka- umrzemy, umrzemy, umrze... Raz… a gdy przyjdzie ta chwila zakryję ci oczy i zasłonię uszy. Tak byś nie musiał tego widzieć, byś nie musiał słyszeć. Dwa… I tylko smród cię dosięgnie, a wraz z nim strach tak wielki, że zaczniesz się wyrywać, że będziesz próbował uciekać, ale zostań. Zostań ze swoją rodziną malutki. Jeszcze tylko chwilka i znowu będziemy razem... po drugiej stronie. Trzy… i już? Otwieram oczy… Jakieś pomieszczenie, rozmowy ludzi, moi bracia i siostry. Wszyscy żyją. Ludzie coraz bliżej. Bliżej. Boję się. Człowiek. Drugi człowiek. Dobre oczy. Oczy tak dobre, że nie wiem czemu, ale strach gdzieś uleciał, a we mnie pojawił się spokój. I czuję, że będziemy żyli.
Będziecie żyli, jedziecie do Polski, tam znajdziemy Wam domy…
Zapraszamy Was do śledzenia losów czternastu bezdomnych szczeniąt z Rumunii, które dzięki Fundacji Lepszy Świat i jej Przyjaciołom czeka lepsze jutro!
=> TUTAJ <=