Gdy znajdziemy małe pieski lub kotki przede wszystkim weźmy głęboki oddech i zanim przejdziemy do działania, przeanalizujmy sytuację.
1. Zastanówmy się czy maluchy na pewno są porzucone?
Psia czy kocia mama musi czasem opuszczać gniazdo żeby zdobyć dla siebie pożywienie, możliwe, że jest gdzieś w okolicy i zaraz wróci. Warto poobserwować to miejsce z oddali lub sprawdzić kilka razy w ciągu dnia. Jeśli maluszki spokojnie sobie śpią być może mama jest w pobliżu, gorzej jeśli obudzone maluchy są niespokojne, popiskują, a ona nie pojawia się, oznacza to, że mama spóźniła się na kolejne karmienie, a to już niepokojące.
2. Jak długo czekać na powrót mamy?
Nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi, a im kociaki/psiaki mniejsze tym szybciej narażone są na wychłodzenie bez bliskości mamy (nawet w ciepłe lato!). Jeśli maluchy bardziej jeszcze przypominają chomiczki niż małe pieski lub kotki i nie mają jeszcze otwartych oczek to znaczy, że maja poniżej 2 tygodni, więc w ich przypadku wyziębienie może nastąpić bardzo szybko. Warto sprawdzić czy maluszki już się nie wyziębiły, np. czy ich łapki nie są lodowate. W oczekiwaniu na mamę można maluchom podłożyć koc lub ręcznik, a najlepiej włożyć pod niego ciepły termofor lub butelkę z ciepłą wodą, to rozgrzeje trochę maluchy i da nam dodatkowy czas na obserwację. Nieprawdą jest, że takich maluszków nie wolno dotykać - w znacznej większości przypadków obcy zapach nie odstraszy matki, a dogrzanie może uratować dzieciaczki.
A więc ile czekać? W przypadku najmniejszych, jeszcze ślepych osesków około 3h, warto je w tym czasie dogrzać. W przypadku nieco większych kotków można pokusić się o 6-8h jeśli zadbamy o nie wychłodzenie.
3. Kiedy jednak matka nie zjawiła się albo znaleźliśmy maluchy, które ewidentnie wyglądają na porzucone (były w zamkniętym worku lub pudełku albo natknęliśmy się na nie w środku lasu) pierwszą rzeczą, którą należy zrobić to je ogrzać. Można je położyć na termoforku przykrytym kocem i co kilka minut sprawdzać czy są już cieplutkie.
4. Dopiero po ogrzaniu można maluchy nakarmić - tylko i wyłącznie specjalnym mlekiem dla KOCIĄT lub SZCZENIĄT! Nie mlekiem dla kotów, a już tym bardziej nie mlekiem krowim! Często powoduje u kotów biegunkę, która może być dla takich maluszków śmiertelnie niebezpieczna. Mleko dla kociąt najłatwiej znaleźć u weterynarza.
‼️Jeżeli znalezione maluchy wyglądają na chore, np. są zakatarzone, mają zaropiałe oczka albo są ranne lub też znajdują się w jakimś niebezpiecznym miejscu bezwzględnie trzeba je od razu zabezpieczyć, a najlepiej jak najszybciej zabrać do weterynarza‼️
W razie wątpliwości co robić możecie się z nami kontaktować pod nr tel. 605 118 117 / 782 717 771. Jeżeli nie możecie zaopiekować się maluchami sami i chcecie poprosić fundację o pomoc w znalezieniu im domu tymczasowego koniecznie należy zgłosić fakt znalezienia kociąt Straży Miejskiej/Policji lub w Urzędzie Miasta/Gminy żebyśmy mogli im pomóc.