Nori to wulkan energii. Z wyglądu przypomina labradora, a wyjątkowe oczy może mieć po domieszce krwi husky. Jest to wrażliwy psiak, bardzo lubi towarzystwo innych czworonogów, które dają mu poczucie bezpieczeństwa. Został odłowiony razem z innym psem, z którym prawdopodobnie wcześniej mieszkał. Jest też bardzo przyjacielski do ludzi. Przychodzi na zawołanie, na spacerach, spuszczony ze smyczy trzyma się człowieka, a jeszcze chętniej drugiego psa. Nie ma silnych instynktów łowieckich, puści się przez chwilę za zwierzyną, ale wcale nie ma ochoty jej długo gonić albo złapać. Zdarza mu się czasem ciągnąć na krótkiej smyczy, na dłuższej lince już jest znacznie lepiej, a najlepiej gdy może luzem biegać niedaleko swojego spacerowego stada przez las. W stosunku do wolontariuszy oraz ludzi spotykanych na spacerach nigdy nie wykazywał agresji, nawet w chwilach frustracji. Szybko się uczy. W ciągi kilku tygodni pracy z wolontariuszami nauczył się, że nie musi ciągnąć na smyczy jak parowóz, umie przynosić zabawkę, podawać łapę oraz siadać.
Nori ma za sobą nieudaną próbę adopcji. Państwo, którzy go oddali po 4 dniach, stwierdzili u niego powarkiwanie w różnych momentach, takich jak zbliżanie się do kanapy, którą uznał za swoje legowisko. Początkowo podgryzał też swoich niedoszłych opiekunów, ale z tym szybko sobie poradzono. Zawsze należy brać pod uwagę to, że pies może zacząć pokazywać szereg nowych zachowań po znalezieniu się w nowym miejscu. Dlatego konieczne jest zapewnienie spokojnego legowiska dla psa, aby ten mógł odpoczywać w tym bardzo stresującym czasie, jakim jest poznawanie nowego domu i ludzi. Bardzo pomocna jest też współpraca z behawiorystą, który podpowie jak możemy pracować z psem, jakich błędów nie popełniać i w jaki sposób budować psio-ludzką relację.
Nori przebywa na fundacyjnej działce "Marzenie pod psim Azorem", jeżeli masz ochotę go poznać, dzwoń lub pisz do Kasi pod numer 790 302 102.
Zobacz go w akcji: